środa, 22 stycznia 2014

HatHat

Oj lubię powrót do przeszłości, lubię bardzo! Łączenie designu z minionych lat, wciąż dobrze radzącego sobie w modzie, z nowymi projektami to zawsze niezła zabawa. Tym razem ton nadał HatHat – ich toczek zawładnął moim modowym sercem, bo jest jak dzieło idealne, ze wszystkimi skutkami tego określenia, nawet tą konsekwencją, że przecież nie każdemu może się podobać. Cóż z tego, zakładam i wiem, że to jest to! Dodatek, który przejmuje władzę nad lookiem, choć jest tylko jego niewielkim elementem. Nie trzeba nic więcej – HatHat! Do towarzystwa głównie ciucholandowe zdobycze: płaszcz (H&M- sh), futrzany kołnierz (No name- sh), pióra (No name –sh), rękawiczki (Primark –sh), spodnie (No name – sh), kozaki (New look –sh). Torebka (Top Secret), kolczyki (Fleq), okulary(No name), bransoletki: złoty hematyt (Lovestone), marmurkowy jaspis (Elley), czarny onyks (Per lei). Kombinacja moja, opinie pozostawiam Wam. Wioletta 






























 

6 komentarzy:

  1. Fantastycznie wygladasz, genialny kapelusz jak i cala stylizacja!

    OdpowiedzUsuń
  2. wow! jaki to kolor szminki? jest cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Style On - Rimmel Apocalips 501 Stellar - szminko -błyszczyk uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Super styl! Czapka jest rewelacyjna! Życzę wytrwałości w prowadzeniu bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałabym tak dobrze wychodzić na zdjęciach :/ Jak zawsze... Muszę docenić czerwony dodatek (tym razem w postaci ślicznej torebki.
    A pomadki z Apocalips są świetne :)

    OdpowiedzUsuń