The Liquid Gold of Morocco

Świat Arganu oczarował mnie. Wszystko mnie w nim przyciąga od opakowania rozpoczynając. Płynne Złoto Maroka w super wydaniu! Kusi konsystencją oleistą, a jednak nie lepką czy kleistą, ale miło nawilżającą od stóp do głów. Włosy chłoną, cieszą się, a później lśnią i są sprężyste. Ciało uwielbia arganowe masaże, kąpiele z dodatkiem oleju czy codzienne nawilżanie, odwdzięcza się blaskiem i miłą w dotyku skórą. Używam oleju arganowego naturalnego Argania – rewelacja! Teraz tylko ten i żaden inny! A jeśli macie ochotę poczytać więcej o arganie - zapraszam tutaj. Sukienkę kupiłam w tamtym roku podczas wakacyjnych wojaży, w jednym z podkarpackich szmateksów (Next), miałam wtedy wciąż w głowie Abu Dabi i te wszystkie klimatyczne stylówki bohaterek „Seksu w wielkim mieście”, zresztą raczej mi jeszcze nie przeszło. Kolczyki sutasz są od MoniArt. Bransoletki: złoty hematyt z piórkiem (Maguri Jewellery), turkusowy kryształ – malinowy jadeit ze skrzydełkiem – szary labradoryt z ażurowym kwiatem (LOVESTONE), kwarc dymny – szary agat z zawieszkami (Manotti Bransoletki). Wioletta

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dziękuję właścicielom Ośrodka Szkolno – Wypoczynkowego CEDOZ za możliwość zrobienia zdjęć.