Wiosna w szafie! Chociaż w szafie, bo za oknem zima w
pełni. Moje ostatnie ciucholandowe zdobycze dodają jednak energii, są krótkie
rękawy, jest kolor i są pełne humoru napisy. Startujemy!
Zobaczyłam i nie mogłam się oprzeć:
T-shirt z napisem „Living for the weekend” w dodatku w
energetycznym kolorze, czegóż trzeba więcej, nowy (George). T-shirt (Puma)
szary, blisko ciała ze złotym napisem, piękny. Biała koszulka z napisem „I was
born to be a fashion victim” – nic dodać, nic ująć (Ugli sista), świetny.
Czarny T-shirt z dekoltem w szpic (Rainbow), niezła baza pod żakiety.
Biżuteria: bransoletki: srebrna z czarnymi oczkami
(M&co) i złoto- rutenowa (No name).
Zające! Zające nie
potrzebują komentarza :)
Znalazłam, ale nie
kupiłam:
Kolczyki (George), nówki, zielone, jak to ktoś
powiedział, pomalowane farbą olejną, chyba jednak całkiem niebrzydkie, ale też
nie na tyle ładne, bym je kupiła, za długo się zastanawiałam, zostały. Do następnych łowów! Wioletta
Świetne zdobycze, a kolczyki po prostu rewelacyjne:)
OdpowiedzUsuńfajne masz te sh!
OdpowiedzUsuńDziękuję Dziewczyny :) Natalia - zapraszam poszalejemy :)
OdpowiedzUsuńReally nice!!! I love it!!
OdpowiedzUsuń