Długa kurteczka lub krótki płaszczyk, mniejsza z tym,
ważne, że pasuje do wielu stylizacji i ze spodniami, i ze spódnicami czy
sukienkami – mój nowy nabytek od Moschino. Złowiony przypadkiem w ciucholandzie,
dla złotych guzików, które miały posłużyć do skórzanej kurtki, jednak black
Moschino okazało się zbyt dobre, by pozbawić je owych guzików. Black Moschino
jest mięciutkie, coś pomiędzy welurem, a aksamitem, jakieś sztuczności, ale
wyglądające zacnie. Połączyłam tylko kilka odcieni i faktur czarnego i grafitowego.
Skórzana spódnica (On stage –sh), wielki wełniano- akrylowy szalik (H&M –sh),
skórzane rękawiczki (E-vie –sh – moje ulubione tej jesieni, pewnie zdążyliście
zauważyć), torebka (Top Secret), buty (New Look –sh). Wioletta
wspaniały płaszczyk! Ty to jesteś szczęściara!
OdpowiedzUsuńbuty są świetne :)
OdpowiedzUsuńNo pięknie, pięknie Wioletto.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dzięki Kobiety :)
OdpowiedzUsuńPlaszcz jest bomba, przecudny!! Ja chce takich lowow, chce do Polski na takie lowyy ;)
OdpowiedzUsuń