niedziela, 3 marca 2013

BLACKBOW & red lips

BLACKBOW dzisiaj w roli głównej, nadaje ton całemu zestawowi. „BLACKBOW  to polska marka modowa skierowana do wszystkich kobiet kochających modę, śledzących nowoczesne trendy oraz szukających niepowtarzalnych zestawień, a przy tym ceniących sobie jakość materiałów, precyzję wykończenia i wygodę” – taką informację można znaleźć na stronie internetowej BLACKBOW. Mam tylko ich czapkę, ale miło mieć taki produkt, który naprawdę ma świetną jakość, a to zawsze cenię sobie najbardziej. Bez profesjonalnych określeń, po prostu niezwykle miękka w dotyku, pięknie uszyta, profesjonalnie wykończona i co cudowne wewnątrz etykietka, a na niej napis Made in Poland. BLACKBOW to też świetne tuniki, T-shirty czy spódnice, może kiedyś będę mogła napisać i o nich – sprawdźcie tutaj, może się na coś skusicie. A w zestawie z BLACKBOW oczywiście, jak niemal zawsze u mnie, ciucholandowe łupy: T-shirt (Cedarwood state), rurki (No name), buty, które, nie da się ukryć, uwielbiam (No name), skórzany płaszcz (Outer edge), szalik (H&M), skórzany pasek (Atrium), rękawiczki (No name), kopertówka (E-evie), bransoletki (DUBLON). Jest też mój nowy lakier do ust, jeśli chodzi o czerwone szminki bije wszystkie na głowę, bo dobrze nawilża i nabłyszcza, a i ten kolor – Stellar 501-  Apocalis Rimmel. Wioletta
 
 

























































 

4 komentarze:

  1. Marzą mi się takie rękawiczki kochana:) Piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. u Ciebie Kochana jeszcze snieg? świetnie wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie są jest jeszcze wiele takich miejsc ze śniegiem i ma podobno jeszcze padać :) choć wiosnę już czuć :) dziękuję za komentarze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne zdjęcia:) I piękna stylizacja:)

    OdpowiedzUsuń