Skórzany czarny płaszcz vintage, bo wiosna wciąż nie chce przyjść na dobre, a ja nie lubię marznąć. Kobaltowe rurki jako najbardziej jaskrawy kolorowy element tego zestawienia, plus paznokcie, tu fiolet i zieleń. Dziś zamiast torebki – mini plecak, który też swoim fasonem „robi zamieszanie”. Na mały dodatek: naszyjnik (handmade) i lekko ozdobny pasek. Wioletta.
Pure style!
OdpowiedzUsuńKochanie, bardzo ładnie wyglądasz,
OdpowiedzUsuńa zwłaszcza zamyślona pod drzewem
Najbardziej jasne wyznanie składa się z dwóch krótkich słów: ..
Najbardziej serdeczne słowo ma tylko dwie litery: ..
Natomiast Twoje milczenie pod drzewem nie jest pustką
lecz jest to milczenie, które rozsadza serce, jak wiosna, która rozkwita powoli...
i tak wiem, że tego nie puścisz;)